Było wtedy magiczne światło zachodzącego słońca, które padło na drzewo.
Miejsce Park Zdrojowy w Konstancinie.
Było wtedy magiczne światło zachodzącego słońca, które padło na drzewo.
Miejsce Park Zdrojowy w Konstancinie.
Dzisiaj w końcu je zobaczyłem. Stoją sobie i nie można po nich wejść, bo kilka na dole zostało ściętych i jest stromo – nie można dostać się na górę i skoczyć.
Są jak w komiksie Papcio Chmiela Księdze XVIII przygód Tytusa Romka i A’Tomka. Kolor też jakby podobny – może ciemniejszy, bo byłem wieczorem.
Byłem jednak zaskoczony jednym z wieńców leżących u podnóża:
„Pamięci 95 ofiar Lecha Kaczyńskiego
Który ignorując wszelkie procedury
nakazał pilotom lądować w Smoleńsku
w skrajnie trudnych warunkach
Spoczywajcie w pokoju”Podpisane „Naród polski”
Dwaj młodzi ludzie, nieco podchmielenie głośno skomentowali ten napis. Później widząc dwóch żołnierzy ruszających do monumentu, nieśpiesznie się oddaliłem.
Wieńca pewnie już nie ma.
Jest to mój nowy projekt. Jest on dlatego, że czuję się już niezbyt obecny w fotografii. Że utknąłem w miejscu i nie mogę iść dalej w sensie artystycznym.
Postanowiłem więc fotografować przez 30 dni i umieszczać w tym wpisie zdjęcia, które zrobię.
Życzcie mi powodzenia!
No i finalnie. Ostatnie zdjęcia. 6 zrobionych 6go stycznia 2019.
Wyszło, że większość to architektura i martwa natura albo i żywa natura.
Większe podsumowanie napiszę później.